Скачать книгу - Na szczycie. Nieczysta gra



„Nieczysta gra” to emocjonalny rollercoaster zakonczony rozrywajacym serce na strzepy finalem.
Slub Rebeki i Sedricka zbliza sie wielkimi krokami. Zakochana para pragnie zalozyc rodzine i wiesc idealne zycie, ale w ich swiecie nic nie jest proste. Czy ambitne plany dotyczace zycia rodzinnego sa mozliwe do zrealizowania w zwiazku tworzonym przez gwiazde rocka i rownie piekna, co szalona, byla striptizerke? Czy bolesna tesknota, wzruszajaca naiwnosc i nieprzewidywalne eksplozje namietnosci to wlasciwe skladniki dobrego malzenstwa? Co jeszcze moze stanac na przeszkodzie ich milosci? Rebeka i Sedrick kolejny raz beda musieli zmierzyc sie z przeszloscia, a takze podjac decyzje, ktore zawaza na zyciu i szczesciu ich samych oraz najblizszych im osob.
„Na szczycie. Nieczysta gra” to niesamowicie emocjonujaca kontynuacja losow Sedricka i Rebeki, ktora w moim sercu zasiala spustoszenie, a po zakonczeniu, jakie zafundowala mi autorka, dlugi czas nie moglam sie pozbierac. Serdecznie polecam!
Sylwia Stawska, kobiecerecenzje365.blogspot.com


Na szczycie. Gra o milosc Na szczycie. Gra o milosc

Автор: K.N. Haner

Год издания: 



Na szczycie. Wlasciwy rytm Na szczycie. Wlasciwy rytm

Автор: K.N. Haner

Год издания: 

Kazde uczucie niesie za soba konsekwencje. Ten, kto kocha, poswieca sie dla milosci.
Po dramatycznych wydarzeniach osamotniony Sedrick probuje ulozyc swoje zycie na nowo. Opieka nad dwojka malenkich dzieci jest jednak ogromnym wyzwaniem, a demony przeszlosci nie daja mu normalnie funkcjonowac. Drecza go niewyjasnione sprawy oraz niedomowienia, a Sed nie ma pewnosci, czy kiedykolwiek jeszcze bedzie mial okazje wszystko wyjasnic. Wie, ze stracil milosc swojego zycia i nie potrafi sie z tym pogodzic. Chce walczyc, tyle ze sam nie wie, czy powinien i czy bedzie mial szanse wszystko naprawic.
Kontynuacja serii „Milosc w rytmie rocka”, ktora pozwoli zajrzec w glab psychiki seksownego menadzera zespolu rockowego – Sedricka Millsa.
Czy Rebeka i Sedrick odnajda w koncu wlasciwy rytm?
Wlewajac w siebie kolejne szklanki whisky, wracalem myslami do tych dobrych chwil. Do chwil, w ktorych miedzy mna a Rebeka bylo wszystko dobrze. Kazdy jej usmiech to bylo dla mnie najwieksze szczescie. Serce mi pekalo, ze przez ostatnie miesiace przeze mnie prawie sie nie usmiechala. Ja doprowadzilem do tego wszystkiego i powinienem poniesc konsekwencje. Ja! Wiec dlaczego to ona cierpiala? Dlaczego Bog znowu prawie mi ja zabral? To miala byc kara? Pierdole taka sprawiedliwosc. To mnie powinien ukarac, a nie ja. Mnie!